23:12 / 20.03.2009 link komentarz (2) | dzisiaj spadłem z roweru... na fizyce.
tzn. we śnie spadłem. ale wiadomo jaki był efekt w świecie realnym, ze tak to ujmę. kumple mieli niezły ubaw. ale prof. N. jest ślepy, głuchy, więc nie zauważył. podobno najlepsza była moją mina. totalne nieogarnięcie, co się stało i gdzie jestem:) ale muszę wziać się w garść naprawde. bo tak być nie może. nie mogę tak nie dosypiać. serio. czuję sie przez to mega wypruty. |