08:20 / 25.03.2009 link komentarz (2) | pobiłem chyba rekord w niepisaniu, ale żyję intensyfnie, więc często czasu brak, głupia wymówka.
zacznę od początku, pamiętam, chociaż pamięć krucha. tydzień temu otworzyliśmy sezon grillowy w sposób nietypowy. robił ktoś z was grilla na parapecie w deszczu i przy hulającym wietrze? ale całkiem nieźle to wyszło. tylko następnego dnia odzież wierzchnia śmierdziała dymem niemiłosiernie. ale całkiem sympatycznie.
byłem w domu na weekend, i nie będę za wiele opisywał, oprócz tego, że w pociągach się od jakiegoś czasu nikt do mnie nie dosiada. czy wyglądam aż tak źle, czy boją się że raper im z torby ukradnie jakieś nie wiem, kanapki z pasztetem?
a czy ty miałeś tak kiedyś, że wychodziłeś do sklepu, i w pewnym momencie pomyślałeś że na bank spotkasz pewną osobę? wychodzisz, spotykasz, dziwisz się i zastanawiasz czy się matrix nie wiesza?
chciałem pewnie napisać więcej, ale nie pamiętam, idę na piłkę.
|