22:07 / 02.01.2002 link komentarz (1) | huh...
co by tu....
po siwetach, po sylvku, po zwale. moge zaczac normalnie funkcjonowac, tylko ta szkola mnie wkrwia. co tu sciemniac, takie dobijanie, ze az niemilo. hmm.. boje sie jej, boje sie moich reakcji na rozne sprawy/roznych ludzi... ogolnie nie wiem co sie ostatnio ze mna dzieje, ale nie jest dobrze. jakies ciagle dolki, kosmate mysli, jakies dziwne uczucie samotnosci na swiecie. potrzeba milosci - to w koncu bardzo naturalne..
ugrh, musze sie ogarnac. nie mozna lubic wszystkich, nie wszyscy daja sie lubic. po co ja sie tlumacze? kolejna schiza... krwa, nie wytrzymam tak dlugo.
a z milszych rzeczy: mam kolca w ustkach!!! jeszcze nie zagojony /nosze go od czwartku, niecaly tydzien/, ale milo, milo, milo. hih, sama sie przedziurawilam, nie bolalo nawet, mam masc, ale boli teraz, po kilku zderzeniach... krwawilam jak oszalala, rece jmialam jak rzezniczka, czysty hardkor.
mala masochistka, no o.
juz mysle o nastepnym....
koniec, brak koncepcji.
a! a sylvek byl w wwie, u lucakid's friend. milo.
|