03:38 / 03.01.2002 link komentarz (1) | 2lazy2die tanczyl rytualnie na lotnisku, gdy po krazeniu przez godzine nad pasem samolot EL AL wyladowal i wyszli Ilan i Yafit. Tak, jak Ilan obiecal, juz na lotnisku wreczyl 2lazy2die karton slynnych kibucowych papierochow Nobles, ktore reklamowali kiedys "Dla ludzi o skorzanych plucach".
A potem wsiedli do samochodu i popruli w dal, do Radomia. To czyste szalenstwo, oczywiscie, ale popruli. To byl odwet za ostatnia wizyte 2lazy2die w Haifa. Wtedy bylo 40 stopni C i 2l2d prawie sie przekrecil z goraca. Teraz Yafit miala oczy wieksze niz zwykle, ze moze byc tak zimno. A po drodze zadzwonil dyrektor duzej stacji komercyjnej, ze wlasnie siedzi w Ambasadzie Izraela i gada z press officerem, zeby zrobic cykl dokumentow o izraelskich pisarzach tworzacych po polsku. M.in. o Josi Kornblumie, ktorego z takim respektem 2l2d nawiedzil ostatnio w Tel Aviv. I sie pyta officer z dyrektorem, czy 2l2d by sie takim cyklem nie zajal. Oczywiscie, zeby sie zajal. Bo czemu nie?
A potem, juz w Radomiu 2lazy2die kupil sobie bryke. Ale jaka bryke! to po prostu GMC Suburban, 6,2 l pojemnosci. Tylko kamazy sa wieksze!
I wrocil wykonczony 2lazy2die do Wszawa. I Ilan, ktory prowadzil pierwszy raz na sniegu powiedzial, ze duzo latwiej mu przejsc pustynie Negev w pelnym rynsztunku bojowym armii, niz poprowadzic samochod po sniegu.
A teraz spac, bo komp cos wariuje i nie ma polskich znakow.
|