12:48 / 31.05.2009 link komentarz (3) | Warszawa. Kasię poznałem dzisiaj rano. Stoimy pod kawiarnią Czuły Barbarzyńca. Kasia wyciąga papierosa i pyta o ogień przechodzącego obok mężczyznę.
- Przepraszam, mogę prosić ogień?
- Niestety zostawiłem u siebie w biurze, ale zapraszam, może Pani do mnie przyjść po ogień, o to tam, jakieś sto pięćdziesiąt metrów stąd.
|