22:06 / 12.06.2009 link komentarz (4) | Wiecie, co zauważyłem dziś - w dniu 24. urodzin? Że przez całe lata byłem d... nie facet. I widzę teraz, ile przez to straciłem, ile szans zmarnowałem. Bo zachowywałem się sztucznie, bo nie byłem sobą. Kurde.. jak dobrze policzyć, to to mogło być nawet kilkanaście lat. Bo nie chodzi tu tylko o zwalenie spraw damsko-męskich, ale w ogóle o szkodzenie sobie właśnie przez taką sztuczność, ujmowanie siebie w bezsensowne karby.
To trochę trudne, zderzyć się po kilkunastu latach takiego wypaczonego życia z rzeczywistością. Kiedy człowiek widzi, ile stracił, ile dobra i szczęścia przeszło mu koło nosa. Fakt jest taki, że jestem w życiu nieźle do tyłu. I nie wiem, czy wszystko jest jeszcze do odzyskania. W każdym razie szans z przeszłości nie wróci już nic. Zapędziłem się w niezłą d...
Szok, kurde, szok. Żyję 24 lata, a w tym kilkanaście ostatnich mniej lub bardziej marnowałem.
Powiem jednak, że lepiej zauważyć to późno niż wcale. Lepiej obudzić się w dniu 24. urodzin niż w ogóle się nie obudzić i w końcu wylądować w jakimś psychiatryku czy coś. O kurde.
Kryzys tożsamości?
Wiem jedno - pora zacząć żyć normalnie. Nie krzywdzić już siebie, nie wypaczać tak. Wreszcie być sobą. Heh.. nigdy nie przepadałem za Perfectem, ale przychodzą mi właśnie na myśl słowa ich piosenki.. "chciałbym być sobą, chciałbym być sobą wreszcie.." I mam zamiar wprowadzić to w życie.
Żegnaj, marna wegetacjo. Witaj, życie.
Otrzymałem na dzisiejsze urodziny świetny prezent, może nawet najlepszy z możliwych - przejrzenie na oczy. Szkoda tych straconych szans, ale.. to już przeszłość, tego nie zmienię. Kwestia, żebym nie zmarnował kolejnych, poprzez bezsensowne wtłaczanie siebie w źle dobrane ograniczenia. Ech.. kurde, ale póki co - na świeżo - jednak szkoda mi tego, co już za mną. Sprawy międzyludzkie często mają to do siebie, że są do rozegrania w pewnym czasie i trzeba ten czas wykorzystać. Bo drugiej takiej szansy już się nie ma. Cóż.. dopóki nowa treść życia nie zastąpi dotychczasowej, będę jeszcze pewnie rozpamiętywał te niewykorzystane szanse, będę żałował. Ale w końcu to normalne, że zawalonych sytuacji się żałuje...
Ech..
|