23:54 / 16.07.2009 link komentarz (2) | Ta nasz dzisiejsza rozmowa...
Wiem, wiem...
Widocznie za dużo sobie wyobrażałam. Zaczęło się niezłą przyjaźnią, od paru miesiący spotykamy się "po cichaczu", żeby dać upust swoim namiętnością. Ciągnie nas do siebie.
Obiecywałam sobie, że nie wplącze w to jakichkolwiek głębszych uczuć, choć nie podołałam. Możesz to wyczytać z poniższych wypocin.
To nie miłość, to tylko chęć bycia z Tobą tak na poważnie, tak nie po cichu.
Ta nasza dzisiejsza rozmowa...
Wiem, wiem...
Głupia jestem. Powiedziałeś, że nie chcesz tego zmieniać, że chcesz aby pozostało tak, jak jest.
Ale ja nie wiem, czy będę potrafiła, bo już nie będzie jak wcześniej. Coś poczułam i za każdym razem, gdy będziesz się do mnie zbliżał, gdy będziesz całował, będę czuła się wykorzystywana.
Chociaż nie wiem, czy jestem w stanie to przerwać, czy jestem w stanie zrezygnować z tych chwil.
Może warto być szczęśliwą chociaż przez moment?
Najbardziej na świecie nie chciałabym, aby ucierpiała nasza przyjaźń. Nie możemy do tego doprowadzić.
Miotam się.
Tak, wiem, że jestem dla Ciebie ważna. Mówisz, że jestem teraz najważniejszą kobietą w Twoim życiu, więc dlaczego się boisz iść na przód trzymając mnie za rękę? Nie chcesz? Boisz się? A może szukasz czegoś więcej?
Ta nasza dzisiejsza rozmowa...
Zabolała... |