21:49 / 21.09.2009 link komentarz (4) |
czytam Niedole cnoty Donatien Alphonse Francois de Sade. Samo wartkość imion wpływa na wyobraźnię. Można spytać z skąd u mnie takie przy nazwisku markiza. Otóż nie.
znamy dzieła Voltaire. Jana Jakuba Rousseau. Wolnomyślicieli więzionych i skazywanych na wygnanie. Jednak ich dzieła nigdy nie były świadomie poszukiwane i niszczone. A przecież głosiły światopogląd sprzeczny z panującymi wówczas systemami społecznymi.
natomiast de Sade, no właśnie. Czym zawinił ten osobnik dwukrotnie skazany na śmierć. Skazany na wieloletnie więzienie i umieszczony w końcu w zakładzie dla obłąkanych. Oskarżany wielokrotnie przez prostytutki. Żebraczki. Więziony na mocy skargi teściowej. Jeszcze dzisiaj przeczytać można w Wikipedii, kiedy to zmarł jego lokaj, kiedy zmarła wierna pokojówka.
Skąd owa drobiazgowość poświęcona służbie pana markiza. Otóż zarówno lokaj, ani pokojówka wraz z reszta służby nigdy nie potwierdzili zarzutów stawianych ich pracodawcy, skłaniając się raczej do dziwacznego sposobu bycia naszego bohatera.
w 1781 umiera wielka miłość markiza Anna de Launay ( sic! Siostra żony markiza. Tutaj manifesty oskarżające męża raczej możemy zrozumieć. Wszak to była młodsza siostra ). W 1785 umiera lokaj Latour, rok później wierna pokojówka, Gothon. Cóż sugeruje wpis w Wiki, umarli. Milczeli. Nie można już z nich wydobyć prawdy. Zatwardzialcy.
do dziś ściga markiza zła sława. Przed wojna ukazało się prywatne wydanie Pornografu. Dziś wielkim staraniem trafił w moje ręce tom Niedole cnoty i Zbrodnie miłości. Jedyna pozycja jak dotąd nakładem Wydawnictwa Łódzkiego. Ale przynajmniej można mieć zaufanie do autorów przekładu : Jacka Trznadla i Jerzego Łojka.
spodziewam się epickiego traktatu filozoficznego. Nie od dziś wszelka władza, czy to kościelna, czy bolszewicka, pakuje nam brudne łapy w majtki, de Sade miał to nieszczęście będą prekursorem, zaś Zygmunta Freuda nikt nie więził, nie skazywał na śmierć, czy zamykał w zakładzie dla obłąkanych, Zygmunta Freuda , co najwyżej niektóre paniusie nazwały obleśnym świntuchem.
jak na razie czytam spowiedź dziewczyny cnotliwej, i skazanej na śmierć na podstawie oskarżenia o kradzież, przez lichwiarza u którego pracowała. Schemat jest nam znany, biedny czyli zły, przez tyle wieków cywilizacja niewiele posunęła się do przodu mentalnie. Biedny więc złodziej, jak uważają polscy współcześni kapitaliści. Złapany na kradzieży syn prezes zagrożony jest .., kleptomania. Sam byłem świadkiem takiego zajścia.
spowiedź dziewczyny czyta się lekko. Duża część powieści to płynny epicki dialog. Przypomina Voltaire z jego przypowiastkami z morałem. Ale też przypomina Diderota. W którą stronę podąży autor. Jaka tezę filozoficzna postawi w oparciu o mroczne, pierwotne instynkty, takie jak popęd, nocne zmazy, czy szybki numerek z pewną dozą brutalności.
szukam jak bardzo niebezpieczny do dziś jest de Sade. Jeśli trafię na ślad tej formuły, z pewnoscią postaram się przekazać jej zarys.
Jeżeli chodzi o jakieś fascynacje pożądaniem brudnym, bądźmy poważni, w byle Seksolatkach na półce Kolportera znajdę lepsze i z przenicowanymi rozkładówkami
|