sinuhe // odwiedzony 121420 razy // [nlog_pierwszy_vain szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (175 sztuk)
22:34 / 05.10.2009
link
komentarz (29)


Kruk.

wyśniłem wierzchowca w czwartek. Mocny. Narowisty. Złowieszczy. Podobny zjawom ścigającym Frodo
Bagginsa na Władcy pierścieni. Tylko ten wyraźny. Samodzielny. Oczy bez tęczówek. Czarne . Bezdenne.
Jak u aniołów.

kiedyś pytałem zaprzyjaźnionych Romów. Oni noszą w sobie jeszcze stara wiarę. Mówili ostrożnie,
mówili wyraźnie i mówili mgliście. Powtarzali zmiana. Ciągłe wędrowanie. Coś o darze, którego nikt nie chce.

Powiedzieli, twój tabor pojedzie dalej niż nasze. Tam, gdzie błądzą nasze romskie tabory. Twój pojedzie prosto.
Ponad nimi. Gdzie się droga kończy. I zaczyna. Wierzę w znaki.

każdy w coś wierzy. Mój znajomy z Pomorza wierzy, że potrafi ocalić interes rodzinny. Ocalić nadzieje dla
zatrudnionych u niego ludzi. Jest z nimi 15 lat. Kiedyś na Wigilię napisał komuś w sieci, że wczoraj ktoś zapukał
do jego drzwi. A to Śmierć przyszła po jego żonę. Ale walczył. Był głuchy na pukanie. Mówi o niej,
że jest piękna. A ona jest Najbardziej kochana na świecie, i teraz da mu siłę, aby jego nadzieję ocalić.

znam bardzo starą kobietę. Już jej spieszno. Mówi : Kiedy się skończy to wszystko. Niech pan wpadnie wtedy
do mnie. Będę sobie siedziała ze wszystkimi moimi wnukami w raju. Bo teraz jestem sama. A oni się rozbiegli po świecie.

nie chcę ją wyprowadzać z błędu. Że jeśli zmartwychwstaniemy, to wszyscy w określonym wieku.
Ślepi zaczną widzieć. Niemi mówić, Umarli oblekać się w skórę. Wyobrażacie sobie jak wszyscy
będą wrzeszczeć ze strachu. Podczas zmartwychwstania.

ale będzie skandal.

tylko, że babć już nie będzie. Ale pomyślałem sobie, coś się zaradzi. Skoro już chce, podcharakteryzuję
ja trochę. Najwyżej znowu wyląduje w jakimś czyśćcu.

znam młodych sąsiadów, którzy wierzą już tylko w pory roku. Nie mają dzieci. Teoretycznie mogą.
Najpierw winien był on. Potem ona. Wreszcie się okazało, że substancja zasadowa wytwarzana
w macicy bardzo to utrudnia. Nie mają mentalnego problemu in vitro. Mają wiarę : Na wiosnę. Było coś cztery
tygodnie. A teraz : Zimą.

a mnie się wierzchowiec przyśnił. Nie pierwszy raz. Zawsze to poszerza moja wyobraźnię. Zmieniam otoczenie.
Znajomych. Czasem pracę. Rozwijam się. Uczę się nowych rzeczy. Czyli nie taki zły ten wierzchowiec. Byle do
nocy. W nocy jestem bezpieczny. Tak mam

tabor mam zawsze spakowany. Zbieram namioty. Zalewam wodą ogniska. Byle księżyc się pojawił jasny.
Bo ciężko całe życie wędrować samemu

czekam na znak. Wchodzę w piątek do magazynku, a tu światło wysiadło. Takie pulsowanie pod
powiekami. Krążki widzisz. Ale coś się koduje. Składa ze strzępów. Zobaczyłem kruka. Dużego. Dumnego.
Przechadzał się majestatycznie po regałach z nogi na nogę. Pan Kruk o popielatym i błyszczącym upierzeniu.
Wierze w znaki. Tylko, co znaczy popielaty kruk




***