19:09 / 07.01.2002 link komentarz (4) | No i nie było Artura. Słucham sobie "Moment of truth" dla mnie najlepszej płyty wszechczasów jak narazie. Dawno już jej nie słuchałem ale ona co jakiś czas do mnie wraca. Czekam na nowy Gangstarr bo Baldhead Slick nie zachwyciła mnie zbytnio (jednak brakuje Preemo,0).
Niektórzy zarzucają mi, że ten blog jest zbyt poważny. Co myślicie? |