21:47 / 09.11.2009 link komentarz (1) | korova milky bar.
ale nie, nie myslovitz.
stanley kubrick.
no i grinduje dzis druga noc. wczoraj skonczylem sesje kolo 3 w nocy, ubralem sie, poszedlem biegac, wrocilem odswiezony i pelny sil na kolejne godziny pokazywania amerykanskim dzieciaczkom, ze karta kredytowa tatusia nie czyni z ciebie dobrego pokerzysty.
zeby wszyscy tak grali jak oni, to nie zajmowalbym sie niczym innym tylko zostal poker pro for livin.
za to kupilem sobie lody. i pyszny czeski smietanowy jogurt orzechowy.
no i water music - handel <3 |