21:23 / 21.11.2009 link komentarz (45) | >
fizykoterapia
wydało się wówczas ... Oto nadchodzi czas powszechnego celebrowania, a my nie pozbawieni obaw
coraz częściej ulegając cichej stabilizacji przestaniemy narzekać wreszcie. Klocki zwyczajnie trafia
na swoje miejsce i jak w Smażalni narzekania będą cichsze w końcu umilkną. A my zawstydzeni naszą
niewiarą tym gorliwiej chwalić będziemy naznaczone nam przywileje. Jednym duże, drugim malutkie
gdyby Józef K. nie pytał dlaczego. Nie usiłował wierzyć że przyjęty system postępowania na co dzień
ma jakiś już nie tyle etyczny, a logiczny wymiar. Gdyby w porę zauważył ta skromną i powiększającą się
w coraz szersze pasmo, czarna kreskę, która miała oddzielić uprzywilejowanych i chwalących czyjeś
uprzywilejowanie pochlebców
gdyby potrafił żyć z pochlebstwo tak jak się tam do dziś żyje w Smażalni reklam coraz bardziej ulegając
logice zdarzeń rzeczywistych ...
Sławomir Różyc - In plaats van de blauwe regen
wczoraj przez sen prosiłaś o swoje wyzwolenie
widziałem fale na plaży wyrzuciły deski
pachniały solą imiona skrzydlatych tancerzy
nosiły wydętą pierzynę
białej galeony
twój płacz przypłynął nad ranem z nieznanego miasta
obmywał zboże imbirem w południowych prądach
w tym śnie o ramionach jasnych
jak powróz przez plecy
w tym śnie o włosach ciemnych
pachnących daktylem
niepokój ten obecny
kiedy spoglądasz przez okno
widziałem to
widziały portowe żurawie
spojrzenie twoje niechcący zapala w oknie świece
deski wyrzuca morze
a ty na nabrzeżu
pytasz skrzypiące żurawie
kto nie wrócił do portu
kiedy miesiąc nie wraca wykładasz pamiątki
w kartonie stoją na targu przechodniów ciekawe
kruche figurki nietrwałe na pólkach z książkami
drobne pierścionki cienko ściskające palec
krojące czas i przestrzeń sercem diamentowym
i pewnie wieczorem powiesz cicho nad albumem
... wiem, w latach kryzysu i po rewolucji
przywódcy budują stadiony. A czasem fontanny
czy już wtedy oboje będziemy śnić na jawie
choć uciekasz od krzyku ptactwa nad zatoką
bo kto patrzy uważniej : Co wyrzuci morze
dość masz dziobów otwartych i nienasyconych
sen cie znosi sekretnie w pobliże fontanny
na ławach z białego kamienia
jakie ma znaczenie faun co dmucha w muszle
kiedy gejzer syczy rozdwaja się w górze
słońcem ciebie dotyka czy złudę dziecięcą
znów niepewnie wyglądasz swoich nowych piersi
łydki z udami łączą dziewczęce kolana
do bulw podobne w lustrze
jeśli nie kościste
znowu masz kółko na ustach z czerwonej pomadki
znowu mówisz mi barwne imie nieprawdziwe
to tylko anioł niezręczny zostawił ci pieczęć na ustach
ci pierzaści panowie nie pojmują kobiet
dlatego na nabrzeżach gorzki zapach migdałów
i pod fontannę powracasz
i wracasz po młodość
bo czy ktoś wie
co dzieje się w sercach przywódców ?
kiedy boją się ludzi i budują fontanny
jeśli dokładnie się przyjrzeć
to ten czerwony krążek
anielskiej szminki na ustach
odbiera im mowę
Pozdrowienia !
|