10:03 / 26.11.2009 link komentarz (3) | a bo ostatnio jest mi wielce dziwnie wiesz (chociaż mocno staram się „brać na luz” i nie przejmować tak wszystkim!)... po długim okresie samych dobrych rzeczy, o których już napomknąłem poniżej i no w zasadzie to spełniania moich marzeń znowu się coś delikatnie mówiąc pokićkało... może to tylko chwilowe zmęczenie materiału ale takie są moje odczucia więc dlaczemu miałbym o nich nie mówić?...
w pracy paradoksalnie im bliżej końca projektu tym pracy tej coraz więcej! Chociaż wkurza mnie to, że z purchasingowych zajęć, które mnie interesują nic już w zasadzie nie pozostało a z dnia na dzień coraz bardziej staje się tylko nadwornym tłumaczem i heh asystentem koreańskiego szefa mojego...
w ramach dbania o kondycje (chociaż frankly speaking powody są zupełnie inne...) do siłowni dodałem jeszcze basen! I chociaż jak się domyślam papierochy nie pozwalają juz tak swobodnie oddychać podczas pływania to owe sobotnie poranne swimming wliczam do moich stałych zajęć!
i hmm chyba ostatnimi czasy mój nlog oraz chęć jego pisania znacznie podupadły…
...i got to too much love, running through my veins, to go to waste...
|