23:47 / 26.02.2010 link komentarz (4) | Dzieci na lekcji angielskiego zaciekawiły się, ileś to ja mogę mieć lat. Głupia, powiedziałam, żeby zgadywały.
Dzieć 1: 31!
Dzieć 2:48!
Dzieć 3: (nieśmiało)24...
Dzieć 1:-Zgłupiałeś???
Dzieć 4: Tysiąc, hu hu hu.
Ja: No, ładnie. A ja mam 25.
Dzieć 1: E, to pani nie jest taka stara. Moja mama to dopiero jest stara, bo ma 30 lat!
Mąż się zadziwił, jak zobaczył arsenał nowonabytych kosmetyków dla babek po trzydziestce. Ja jednak uważam, że opinie dzieciaków są najbardziej miarodajne, zawsze liczę się z ich opinią. Po tym, jak dzieć 1 wypalił, że mam szminkę jak dla babci, jakoś mniej chętnie jej używam, choć producent zachwala, że ma różne cudowne właściwości. Czyli, że już na mnie pora. Pora do wora, niemalże.
Zobaczymy, co te cuda zdziałają, oprócz uszczuplenia mego i tak bidnego portfela.
Nocnik update: Matylda przestała go lubić. Za wcześnie pochwaliłam... |