10:26 / 06.05.2010 link | W pisaniu mym nastąpiło kilka dni przerwy..
Tak jakoś się nie złożyło, żeby zasiąść i klikać.
Zacznę może od tego, że w niedzielę poszedłem na imprezę z Darią i Dominiką, których nie widziałem praktycznie od początku ciąży Ani. Najebałem się jak dzika świnia i mimo, że nie byliśmy długo to zabawa była przednia:) Dzięx dziewczyny:):) Poniedziałek minął bez rewelacji, nie wydarzyło się nic godnego odnotowania. Wtorek i środa natomiast w pracy więc też nic się nie działo. Dziś czwartek.
Rano nawiedził mnie Jot na poranną kawę przed pracą. Posiedział 40 minut i się zmył. Teraz jak widać siedzę przed kompem z papierosem i kawą (tego akurat nie widać), zaraz zabieram się z drzewkiem dla Mariolki do Leszka do pracy a później chyba pojadę odwiedzić Rudzię moją:):)
Tymczasem idę wstawić pranie.. |
|