00:22 / 02.06.2010 link | Dzień bardzo ciekawy i zaskakujący.
Wstałem w miarę wcześnie,żeby uporać się z ogrodem Mariolki. Oczywiście zanim się za niego zabrałem była już taka godzina, że gdybym wstał o 12, to różnicy żadnej by nie było... Ale mniejsze z większym, jak to mawiał mój były współlokator...
Później czas z MZM:):):):):):):):):):):, a na koniec wieczór z Jot:) Popadł w dolinę, bidulinek.... Mam nadzieję, że uda mi się Go z niej wyciągnąć, bo nie jest dobrze, oj nie jest.... |
|