03:02 / 07.06.2010 link komentarz (1) | W związku z moim zamiłowaniem do otwartego balkonu latem przez całą dobę,poznaję historię na pozór przegrzecznej dziewczyny, która po wlaniu w siebie dawki wystarczającej do mocnego wynurzenia wręcz wykrzyczała co jej w duszy i w głowie gra...,a cały krzyk rozniósł się na pół osiedla...,cudownie rozbrzmiewając po betonowych blokach....pozwolę sobie na cytaty....
Pani J:\"kurwaaaaa ale się najebałam,ja pierdoleeee,jakie mam halo, to chuuuj\"
Pan P:\"na luzie J.,co se będziesz żałowała\"
J:\"tak mawiał mój były\"
P:\"to mądry był facet z niego\"
J:\"wiesz co P....jak się najebie, to lubię tracić kontrolę\"
P:\"w jakim sensie?\"
J:\"no nie wiesz?jaaa pierdolę wszystko ci trzeba tłumaczyć\"
P:\"no mów, bo się nie domyślam\"
J:\"no kurwa, lubię się zerżnąć porządnie jak się najebie,albo nie wiem , pocałować, albo uśmiechnąć, pogadać\"....(tak na marginesie zadziwiająca kolejność)
P:\"nawet jak masz gościa?\"
J:\"no co najebana jestem, ale zawsze wszystko pamiętam\"
P:(spokojnie zrezygnowany, odparł...)\"ty wez juz lepiej nie pij\"....(po czym opuścił balkon...)
Zdecydowałam się na zamknięcie balkonu, po tym jak usłyszałam odruchy wymiotne u szalonej i nieujarzmionej sąsiadki...
Zastanawia mnie czy takie delikwentki mają chociaż odrobinę szacunku do samych siebie...,czy jest choćby w wyświechtanej postaci...,czy jutro podniesie głowę i przez cały dzień będzie omijała lustro i to nie ze względu na jej stan estetyczny, tylko będzie się wstydziła samej siebie, czy też bez nadbagażu wstydu, wstanie, wypije kawę, spali fajkę i między czasie będzie się zaśmiewała z koleżanką ze swojej głupoty...,ależ refleksje HAALEELLUJAA...
A tak cudnie kołysze Jill Scott w "The real thing"...
You gotta do right by me...It's mandatory, Baby.. |