23:55 / 10.06.2010 link komentarz (1) | w czwartek bylo ok
rano silownia, 50 minut 1000kcal, prysznic i prosto do pracy
lunch i wyprawa do asdy po nowe koszule, koszul nie bylo, byla zubrowka, 0.7; wlasnie sie konczy
jutro pracuje 8-14, spoznie sie godzine i wyjde godzine wczesniej; jakos podejrzewam ze ostatni weekend sie powtorzy
za tydzien wakacje, u rodzicow, niestety ich nie znosze, ale nie dalbym sobie rady z poczuciem winy gdybym im to powiedzial; znowu krytyka na kazdym kroku;
postanowienie - pierwsza klotnia i wynosze sie do hotelu, zobaczymy jak wyjdzie |