21:20 / 14.01.2002 link komentarz (0) | szok
zaczęłam sie uczyc historii.
nie wiem czemu. postanowiłam sobie i koniec.
dzisiaj mało nie zabiłam siebie i pani z infy.
a stało sie to w sposob banalny. otoz szlam do pani zdecydowana wykrzyczec jej w twarz ze nauczyceile ma byc wyrozumialy.
az to nagle zaplatala mi sie noga w plecak magdy i stracilam rownowage, zaczelam leciec na pysk probujac oswobodzic noge. naszczescie pani sie odsunela.
uff..
a jeszcze wczesniej malo nie zabila mnie Ania bezczelnie rzucajac mna w drzwi pokoju nauczycielksiego.
ufff koniec takiego dnia.. szkoda.
magda kupuja sobie płaszcz...
Magda w płaszczu... HAHAAAAAAAAAAA
i w niebieskiej polarowej czapce.
ale wysuwam taki delikatny no... jakby teze, ze ona sie do nas upodabnia..(nas-Anki, Natalii i tej najmadrzejszej czyli mnie =,0)
najpierw dzwony, potem plaszcz.
wrrrrrr |