21:58 / 28.12.2010 link | I żem se wylądował u Mariolki. Zajebisty dziś był dzień, bo z Misiem:):)
Do sylwka zostały 3 dni, jestem już zwarty, co prawda buty jeszcze nie rozchodzone, ale myślę, że zdążę. Zresztą nawet jak będę miał zdarte do krwi girki to i tak nie będę przy stole siedział tylko dylu dylu:):) Koszula i krawacik też już są więc pozostaje tylko cierpliwie czekać:):) |
|