21:08 / 16.06.2011 link komentarz (0) | To wracam i od razu zaczynam marudzić.
Niecierpie mojego zawalonego biurka, za krótkiego kabla z myszki, pogłosu w słuchawce, rozpuszczalnej kawy a przede wszystkim zepsutej klimy.
A wszystko to znoszę za (prawie) najniższą krajową.
Rzuce wszystko i uderzam nad Jezioro Bodeńskie. |