Bardzo fajny to był dzień:-) Byłem z Madzią i Jej synkiem Maksiem dziś u Mariolki. Niesamowity jest młody. Wymęczył mnie tak, że ledwie do domu wróciłem i od razu padłem... Leżę sobie teraz w łóżeczku z fajeczką i drinkiem i powoli odpływam... Blanoc zatem. (Chyba się starzeję;))