16:57 / 27.12.2011 link komentarz (5) | Wyznaję zasadę że postanowienia noworoczne są chujowe, bo zazwyczaj szybko się o nich zapomina, zresztą każdy dzień jest dobry na zmienienie reszty swojego życia. To że kupujesz nowy kalendarz i w zeszycie na marginesie piszesz inny rok, nie oznacza że zeruje Ci się cały Twój zeszłoroczny, ba! bagaż z całego życia.
Nie wiem skąd w ludziach tyle egoizmu, ale kurwa bez kitu, na swojej życiowej drodze spotkałam może parę osób, totalnie bezinteresownych. Wiesz nie mówię, o ziomku co da Ci szluga, bo akurat ma, czy o koleżce ze szkolnej ławki co poczęstuje kanapka bo mama więcej mu zrobiła, tylko ludzi którzy serio, tak po prostu dają ode siebie coś nie oczekując niczego w zamian.
Ludzie nie potrafią słuchać, kurde, albo nie chcą. Moim odwiecznym problemem jest to że nie umiem odmawiać ludziom którzy mają problem. I tak już od nie wiem, od podstawówki, to do mnie podlatywały dziewczyny bo dostały miesiączki, w gimnazjum słyszałam o chłopakach którzy "nie zwraca na mnie uwagi, a ja tak bardzo go kocham", w liceum o matce która zostawiła ziomka z ojcem który nie wiedział co ma zrobić ze sobą a co dopiero z 4letnim dzieciakiem i tak to trwa, nie chciane ciąże, ojciec alkoholik, nowotwory, zdrady, kłamstwa... od jakichś paru miesięcy zaczynam pękać. Zapytaj się kogokolwiek z moich znajomych powie Ci tak ' ona nie ma problemów, zawsze ma uśmiech an buzi' , bull shit. ja nie umiem mówić o tym i zazwyczaj kończy się na zwykłym ' chuj w to'. Bo prawda jest taka, że sama jestem temu winna. Ludzie mnie wypalają, dlatego tak bardzo ich nienawidzę, dlatego mam wybuchy agresji, dlatego Matka propnuje mi psychologa.
I własnie wiesz, w święta sobie to uświadomiłam, znaczy kurde, są rzeczy o których wiesz całe życie, ale w pewnym momencie swojego życia stajesz z nimi tête-à-tête. Bo wiesz, mam maaaaaase ludzi z którymi mogę wyjść najebać się ale tak jak u Mielona a jak iść, pić, pogadać, to jestem wiecznie sam, mimo że dostaje zapewnienia że wszyscy są tu dla mnie.
bęc. |