Wpis który komentujesz: | Wyznaję zasadę że postanowienia noworoczne są chujowe, bo zazwyczaj szybko się o nich zapomina, zresztą każdy dzień jest dobry na zmienienie reszty swojego życia. To że kupujesz nowy kalendarz i w zeszycie na marginesie piszesz inny rok, nie oznacza że zeruje Ci się cały Twój zeszłoroczny, ba! bagaż z całego życia. Nie wiem skąd w ludziach tyle egoizmu, ale kurwa bez kitu, na swojej życiowej drodze spotkałam może parę osób, totalnie bezinteresownych. Wiesz nie mówię, o ziomku co da Ci szluga, bo akurat ma, czy o koleżce ze szkolnej ławki co poczęstuje kanapka bo mama więcej mu zrobiła, tylko ludzi którzy serio, tak po prostu dają ode siebie coś nie oczekując niczego w zamian. Ludzie nie potrafią słuchać, kurde, albo nie chcą. Moim odwiecznym problemem jest to że nie umiem odmawiać ludziom którzy mają problem. I tak już od nie wiem, od podstawówki, to do mnie podlatywały dziewczyny bo dostały miesiączki, w gimnazjum słyszałam o chłopakach którzy \"nie zwraca na mnie uwagi, a ja tak bardzo go kocham\", w liceum o matce która zostawiła ziomka z ojcem który nie wiedział co ma zrobić ze sobą a co dopiero z 4letnim dzieciakiem i tak to trwa, nie chciane ciąże, ojciec alkoholik, nowotwory, zdrady, kłamstwa... od jakichś paru miesięcy zaczynam pękać. Zapytaj się kogokolwiek z moich znajomych powie Ci tak \' ona nie ma problemów, zawsze ma uśmiech an buzi\' , bull shit. ja nie umiem mówić o tym i zazwyczaj kończy się na zwykłym \' chuj w to\'. Bo prawda jest taka, że sama jestem temu winna. Ludzie mnie wypalają, dlatego tak bardzo ich nienawidzę, dlatego mam wybuchy agresji, dlatego Matka propnuje mi psychologa. I własnie wiesz, w święta sobie to uświadomiłam, znaczy kurde, są rzeczy o których wiesz całe życie, ale w pewnym momencie swojego życia stajesz z nimi tête-à-tête. Bo wiesz, mam maaaaaase ludzi z którymi mogę wyjść najebać się ale tak jak u Mielona a jak iść, pić, pogadać, to jestem wiecznie sam, mimo że dostaje zapewnienia że wszyscy są tu dla mnie. bęc. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
adamo | 2011.12.31 21:53:45 nie można ciągle tylko w siebie brać, bo człowiek to nie jest worek bez dna; to wszystko gdzieś się odkłada, cała ta frustracja itp. myślę, że mama Ci dobrze radzi, byś poszła do psychologa; lepiej się brać za takie rzeczy wcześniej, niż później - a już są przecież symptomy zmian, z tego co piszesz - te wybuchy agresji itp. Coś o tym wiem, z autopsji, i jestem pewien tego, co tutaj piszę - z tym trzeba coś robić! Więc jednak wejście w nowy rok jest taką dobrą psychologiczną granicą, żeby coś nowego zacząć robić - czyli np. iść do psychologa! listen to me! - wiem, co mówię krwawamery | 2011.12.28 22:41:59 no ja jestem pewna, że mnie to wkurwia. bo się angażuję niepotrzebnie w czyjeś bagno... take it easy :) thevisualiza | 2011.12.28 00:07:05 ludzie to kurwy i pedaly, pamietaj. a z tym nowym rokiem to wiesz, tak akurat mam, np w 2011 zalozenia byly 2, nie pic do zerwania filmu i zadnych zajetych panien. nie pytaj jak wyszlo ;D krwawamery | 2011.12.27 21:00:46 też mam czasami wrażenie, że żyję cudzymi problemami. a ludzie tylko mówią. jedyne co czasami padnie na koniec to \"a u ciebie wszystko w porządku?\" . damn sinuhe | 2011.12.27 18:56:16 bardzo są i nie udaje się ich dotrzymać :) |