22:43 / 30.07.2012 link komentarz (2) | Kiedyś, na uchlajmordaparty, znajomy powiedział do mnie przy Inżynierze, żebym pojebała ten związek na rzecz Siatkarza. Ja się popukałam w głowę, Inżynier popukał znajomemu w zęby.
Teraz, gdy jest burza, dzwonię do Siatkarza, a on przyjeżdża z dużą milką i winem. Potem robi nam herbatę, trzymając mnie schowaną pod kocem i opowiada mi bajki aż zasnę. To wstyd. Mieć dwadzieścia lat i PANICZNIE bać się burzy. PANICZNIE.
Sama nie wiem czy mam nadzieję na to, że Inżynier się odezwie, czy jestem już tylko ciekawa CZY się odezwie. A już na pewno nie wiem czy przypadkiem tamten znajomy nie miał racji.
|