12:20 / 13.08.2012 link komentarz (1) | Ja pierdolę, nie rozumiem tego, co się dzieje.
Gdy szłam na studia, wybierałam kierunek, ZASTANAWIAŁAM się czy sobie PORADZĘ na polibudzie. Czy aby na pewno mam wystarczającą wiedzę z matmy, fizyki i czy mam na tyle samozaparcia, żeby mi się CHCIAŁO.
A teraz kurwa?
Mój kuzyn numer 1 poszedł na mechatronikę, dokładnie tam gdzie ja i w ogóle. Dlaczego? "Bo skoro Ewelina sobie radzi to ja też". Fun fact? 22% z matmy rozszerzonej, około 15% z fizyki podstawowej. Najbardziej przemądrzała osoba, jaką znam, rly.
Mój kuzyn numer 2 poszedł na mechanikę i budowę maszyn, oczywiście filia mojej uczelni, no ucz nie. Fun fact? Dop z matmy, 45% z podstawowej matmy (jezus, widzieliście arkusze? tam nie mieć 90% to wstyd!)i stosunek pt. "Ale ja MUSZĘ? NAPRAWDĘ?!".
Ja pierdolę. |