16:57 / 22.08.2012 link komentarz (1) | Ból głowy, po nieprzespanej nocy.. i to wcale nie alkohol
umieram, tak wewnętrznie, bynajmniej chciałabym umrzeć
razi po oczach syf codzienności, tego gdzie muszę żyć, z kim żyć
zawsze było tak, że nie miałam nic.. do teraz tak jest
i ani jednego słowa za moim słowem, bo przecież jestem ta najgorsza
mam wrazenie że się żalę, ale tak czuję
szklanka słów potłukła się o drewniane panele,
a coraz bardziej fizyczne uczucia moczą mi twarz i ręce..
Gdzie uciec?
Jest tu ktoś, kto mógły pomóc?
Może napiszesz - nie przejmuj się, będzie dobrze. Tyle wystarczy
a Ty nawet nie przeczytasz... |