17:50 / 20.12.2012 link komentarz (2) | Nie, nie wierzę.. Wciąż pamiętam o Tobie blogu :).
Choroba rozebrała mnie na części pierwsze i leżę zdechnięta pod kocem, coś czuję że te święta będą porażką.. Nvm.
Słucham sobie The killers- here with me i rozwala mnie jeszcze bardziej, z racji tego, że ten rok się koczy (nie mówiąc o jutrzejszym końcu świata, hihi)
facebook kłamie jak z nut. Nie wymienił najważniejszych momentów tego roku. Przede wszystkim, Darek wyszedł, jesteśmy szczęśliwi, następnie zdałam prawko, nauczyłam i wciąż się uczę jeździć konno, określiłam się pod względem przyszłości i jest mi mega z tym zajebiście.
Będzie przykro, kiedy odejdziesz cholerny roku, ale wraz z Twoim końcem, zakończy się również kredyt D. i kupimy mieszkanie, w końcu.
Nie, nie mogę narzekać. Jedynie na katar.
Jestem szczęśliwa. |