12:03 / 04.01.2014 link komentarz (0) | O tym, że Bóg nie zostawił człowieka samemu sobie, świadczy choćby to, że nie pozostawił rodzaju ludzkiego w nieświadomości, ale w pewnym momencie historii człowieka wyszedł do niego ze swoim Objawieniem. Po prostu - że objawił się człowiekowi. Powiedzmy sobie szczerze - człowiekowi byłoby bardzo trudno poznać Boga, gdyby On sam mu o sobie nie zakomunikował. I przemawiał do rodzaju ludzkiego przez wybranych ludzi: patriarchów, proroków itp. Historia Objawienia przez duże "O" jest zapisana w Biblii.
Jest to kwestia wiary, ale nie tylko. Bóg przemawiał w historii także przez cuda i to nie tylko indywidualne, ale też widziane przez masy ludzi. Takim chyba najsłynniejszym cudem ostatnich czasów był tzw. cud słońca w Fatimie, związany z tamtejszymi objawieniami Matki Bożej, które miały miejsce podczas I wojny światowej. Nie ma sensu, żebym się tutaj o tym rozpisywał - wystarczy poszukać w Google’u.
Ogólnie jest tak, że Bóg głoszenie swojej nauki przez powołanych do tego ludzi potwierdza swoją bezpośrednią działalnością, czyli właśnie cudami.
A że Bogu na nas zależy, że jest kochającym Ojcem? Hmm.. to już w dużej mierze kwestia wiary - czy zechcemy się otworzyć na pewne rzeczy, czy nie. Dla mnie jako wierzącego katolika Biblia jest księgą objawioną i wierzę w prawdy religijne, które są tam zapisane. Nie wszystko tam jest reporterskim opisem, kwestia zastosowanej formy jest tutaj - powiedziałbym - drugorzędna, ale prawdy wiary tam zawarte z pewnością są prawdziwe, bo właśnie o nie się tutaj rozchodzi.
I tam jest mnóstwo przepięknych fragmentów nt. stosunku Boga do ludzi, np. poniżej jest zapis skargi ludzi i Bożej odpowiedzi na nie, z Księgi Izajasza:
Mówił Syjon: "Pan mnie opuścił,
Pan o mnie zapomniał".
Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu,
ta, która kocha syna swego łona?
A nawet, gdyby ona zapomniała,
Ja nie zapomnę o tobie.
(Iz 49, 14-15)
Dodatkowo, jeśli ktoś chce dostrzegać znaki działania Boga wokół siebie i w swoim życiu, to jak najbardziej może je dostrzec. Wierzący uznają, że każde dobro, jakiego doświadczamy, ostatecznie pochodzi od Boga. Oczywiście, On posługuje się drugim człowiekiem, różnymi okolicznościami, ale to On ostatecznie opiekuje się nami. Po latach życia jako wierzący i praktykujący, jestem o tym w pełni przekonany.
Gdzie wychodzi z tą swoją ofertą i propozycją. No właśnie poprzez swoje Objawienie. Nie licząc w tej chwili objawień prywatnych, których w historii też nie brakowało, chciałbym wskazać na dwa główne źródła tego Objawienia. Są to: Pismo święte oraz Tradycja Kościoła (czyli nauki przekazywane w różny sposób, od razu czy z biegiem czasu zapisywane, ale nie wchodzące w skład Ksiąg biblijnych).
Inna sprawa: Bóg jest obecny w tabernakulum każdego katolickiego Kościoła (a przynajmniej tak z zasady powinno być - nie wiem, może są jakieś wyjątki). Pod postacią Hostii. I On tam jest przede wszystkim dla nas, abyśmy mieli do Niego łatwy, prosty dostęp.
Na razie tyle z mojej strony. Jestem otwarty na dalsze pytania. |