17:48 / 30.06.2014 link komentarz (0) | ***
Sławomir Różyc. Kasyda o śpiącej Desdemonie z jabłkiem płodności sztuk raz.
sen powinien się skradać, a nie w brokat pomykać
nadwątlając ramiączko z wcześniej figlarnym licem
jędrnym chętkom się mizdrząc, dziś w ust pełnych wykroje
poprzez rdzę, z warg garściami, w kłosach maki przetykać
co do kształtu sen winien, z nagłych pojąć świetlistość
z wzdrygnięć szyi, to z barków, chrupkich kul do kąsania
wzrok zapachem przesiąknie, a niech biegnie za fałszem
a niech krzyczy, spadając, w końcu w skórę uderza
boski bezwład niech jeszcze, nim przez płótno się tulgnie
wyszywanek tam zbędnych, w zgiełku, z piersi obrysem
nim w krąg palce zaciśniesz, już bez echa, mknąc same
o blat stołu dziobami, niech czerwieniąc biel szkicem
sen powinien się rozlać, a nie pląsać w rokoko
dlaczego ten ? Bo to akurat zgrabny wiersz
ale wspomnę w tym miejscu zupełnie o czym innym. Gdzie się podziewałem i co ze mną było ? O, na to będzie czas
najpierw wazka myśl, zanim nas śmiałość opuści. Znakomita rada dla osób uzdolnionych, a już dla poetów i artystów,
nie do przecenienia. Ludzie pióra najchętniej plotą o sobie, jakby to było najciekawsze. Plotą nieświadomie, kiedy inni
oczekują od nich zgrabnych i chwytliwych spostrzeżeń
cokolwiek twierdzimy na zewnątrz, chcemy się tutaj doskonalić, sami po cichu pragniemy być podziwiani. Wiecie, to nie jest
trudne wcale, zasłużyć sobie na czyjąś ciekawość. A stawianie sobie kapliczek jest niebezpieczne
bo jaka jest ta popularność wreszcie ? Jak w życiu, tyle że znacznie szybciej zapracujesz na zazdrość. Wystarczy utrwalić
popularność, a już wścieka się długoletni znajomy bloger, nie mogąc tobą manipulować, jak zamyślał. Zaś inni poeci ?
O tutaj można komuś nieźle przyłożyć, bo poeci są złośliwi, nie czytając się wzajem
czy tak wygląda popularność na tych większych, chwilowo wziętych portalach ? Mniejsza o rozczarowanie, bardziej jednak
dbać trzeba o znajomych w realu. A jeśli wspomniana znajomość zaczęła się w sieci, dbać szczególnie. Realowcy
nie we wszystkim nas zrozumieją. Prędzej już znajomi z sieci, których potem poznajemy w realu. Dlaczego ?
bo piszemy tutaj często, mając z realem kłopoty. Szczęście, jak do tej pory, ani tam, ani tu w sieci, nie okazałem się
jeszcze dupkiem. A przecież, aż trudno pojąc jak ogromną porcje plotek, domniemań i ocen, ludzie w sieci mielą
na nasz temat, aby nad nami ręce załamać
Ave !
> |