21:35 / 27.01.2002 link komentarz (1) | Byłam z psem na polach. Jaki syf. Fujj... błoto po kolana i wszędzie jakieś śmieci, których nie było widać jak był snieg. Pies strasznie sie ubrudził, biegał jak szalony i chlapał błotem na lewo i prawo. Ogólnie spacer sie udał, nilicząc ubrudzonych spodni, butów i psa nadającego sie do prania. Potem przymusowa kąpiel w rzeczce, żeby chociaż to błoto z niego spłynelo... |