20:41 / 28.01.2002 link komentarz (1) | - A więc wszystko jest już w porządku, prawie.
- Znowu wolność, znowu spokój... byłoby wspaniale, tylko... dlaczego właśnie wtedy, kiedy już się robi idealnie, zawsze coś wyskakuje? niby nic, niby nic wielkiego, ale potrafi zepsuć nastrój. Byłam z moją przyjaciółką u jej faceta, wszystko było świetnie, tylko potem przyszła jego matka... on ma dwie młodsze siostry, siedmioletnie, którymi się musiał zajmować; przez cały czas, kiedy tam byłyśmy wszystko było w porządku, nawet w jakieś gry planszowe żeśmy grali :> dopiero tuż przed jej przyjściem dziewczyny zaczęły płakać, zresztą w ogóle im się cały czas humor co pięć minut zmienia... no i on usłyszał co nieco, tylko on, ale jak... męczy mnie poczucie winy, zresztą moją przyjaciółkę też. mówił, żeby dać spokój, że to nie nasza wina i że wszystko w porządku i w ogóle, ale to jakoś za bardzo nie pomogło. po tym, jak się zachował kiedy wrzeszczała na niego matka, jeszcze bardziej urósł w moich oczach. ech :(
- Przestań mędzić, jutro będzie lepiej. Dosłownie :> |