pharcyde // odwiedzony 47407 razy // [city.mumik nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (4294967231 sztuk)
09:36 / 13.04.2019
link
komentarz (0)
trochę nie wyszło z tym lazurowym wybrzeżem, ale śnił mi się szczecin lub wrocław
i jechałem tramwajem.
syf jak chuj.
ludzie jak mijali teatr, zaczynali recytować jakąś znaną inscenizację (wymyśloną na potrzeby snu, ale we śnie klasykę literatury scenicznej... jakiegoś wyspiańskiego albo mickiewicza.)
w tramwaju był też cezary pazura i zaczął to recytować dla beki, zanim go ktoś rozpoznał; pierwszy i jedyny go rozpoznałem, wiadomo, bo motłoch zapatrzony w siebie jeszcze bardziej niż on, a pazura był w peruce.
później wysiedli wszyscy, to wiadomo, łokciami, kto pierwszy do wyjścia, kto pierwszy na schodkach.
baba zapytała, czy to tramwaj 19, bo wysiadła gdzie indziej niż powinna, to usłyszała, że 19, ale trasą 18,
a wtedy inna baba zapytała - nie 17? - i ta pierwsza już się pogubiła, bo jeszcze ktoś ironicznie dorzucił, że 23...
no i pazura patrzy przez drzwi, a ten tramwaj kogoś przejechał, a facet mówi, że i tak dobrze, bo tym razem przecięło go na pół, a poprzednio wyszły bebechy.
wszyscy byli zadowoleni, że już odjeżdża, więc nie będą patrzeć na ciało.
moim zdaniem to był szczecin, takie zasyfione kamienice i jakiś monument,
gmach urzędu morskiego,
taki czerwony
jak karp na wigilię albo szczeciński paprykarz,
no ale we śnie to był wrocław i smogu w chuj jak w krakowie.
do paprykarzu dawniej sprowadzano ryby znad zachodniej afryki, nowej zelandii, argentyny. ta argentyńska miała pasożyta, który wyglądał jak ziarnko ryżu i wtedy taki paprykarz, wymyślony po to, by nie marnować resztek z filetów, podupadł. za to podrobiono go - paprykarz, nie pasożyta - w kolumbii, skąd do dziś przysyłają drogą morską kilogramy koksu do biedronki, bo polska jest obecnie głównym tranzytem przerzutowym bananów na europę zachodnią. a paprykarz produkowano w stargardzie, który - w przeciwieństwie do starogardu - nie jest obecnie szczeciński. tak jak paprykarz, sam w sobie. (a starogard - wciąż gdański.)
the end