2002.02.05 10:12:11 link komentarz (0) |
...heheh udalo mi sie wczoraj. Poza tym znowu choruje na "przepiekne rzeczy" znalezione w necie. Jest taka jedna, moja ulubiona strona, ktora w sumie zawiera w sobie kilka, kilkanascie innych stron, i te strony wszystkie razem powoduja, iz jezeli juz tam zajrze, to nie moge sie oderwac od nich przynajmniej przez dwa dni. "Niektorzy" cos o tym wiedza...hehehe. ... bardzo dobrze mi sie spalo. Odkad brat "przeniosl" sie spowrotem do swojego pokoju, wczesnie chodze spac. Bardzo wczesnie. Sliczne sloneczko za oknami. Ciekawam ile jeszcze takowych dni bedzie i kiedy nadejda mrrrrrrrozyyyyy, snieeeeegi, zaaaaawieje snieeeeeeezne... oby nie. ...slomiany zapal. Jeszcze nie qpilam butow sportowych...o silowni juz nie wspomne.eh. Dzis! Chociaz troszke, bo nie mowie, ze teraz zrobie wszystko. Tylko tyle, aby nie "sapac" ze zmeczenia przy pierwszych stu metrach hehe;,0),0) ...no i nieporozumienie z Piotrkiem. Hmmm, to prawda chcialam, zeby mi cos wyjasnil, zrobil to, ale on odebral inaczej nasza telefoniczna rozmowe. Ze rzekomo ja "odwalilam ja od niechcenia". Nawet mi taka interpretacja z jego strony do glowy by nie przyszla...grrrrr...wczoraj wyslalam smsa, odpisal, a pozniej nastepny "czemu jeszcze do mnie piszesz, przeciez nie chcesz ze mna rozmawiac?"...kurcze...czy ja cos takiego powiedzialam???...ehh..."bo tak wynikalo z naszej tel. rozmowy, ze nie chcesz wiecej ze mna gadac"...jaaaaaasne...wynikalo...owszem bylam wkurzona, odpowiadalam zdawkowo na jego pytania, ale pozniej wyjasnil kwestie sporna i uwazalam, iz wszystko powrocilo do stanu pierwotnego. Grrrr...na moje pytanie " i co dalej" wyslane o godzinie 23:07, nie uzyskalam juz odpowiedzi...why not?...Konieczne spotkanie. Rowniez DZIS! |