14:26 / 09.02.2002 link komentarz (0) | ha ha ha jak mi sie tu podoba. nawet zwaka troche przeszla. od samego rana poklocilam sie z moja matka. drazni mnie to, bo ona jest pierwsza kobieta w moim zyciu i powinna byc najwazniejsza, powinna pokazac mi siwat , nauczyc mnie radzic sobie z jego pulapkami i przeciwnosciami losu. wspomagac mnie w trudnych chwilach bez wzgledu na to, czy zgadza sie ze mna czy tesz nie. powinna akceptiowac mnie taka jaka jestem i nie starac sie zmieniac mnie na sile. a tymczasem ona na kazdym kroku poazuje jak bardzo mnie nienawidzi i jaka chcialaby mnie widziec. kochana coreczke w garsonce, studentke medycyny, uczaca sie opilnie, od czasu do czasu spotykajaca sie z idealnie wychowanymi, wspaniale ulozonymi dziecmi z dobrych domow. az rzygac mi sie chce jak o tym mysle. jak ona moze mi to robic?? placze. i boje sie, strasznie sie boje, ze moge kiedys zrobic cos podobnego swoim dzieciom. to dlatego nie wiem jeszcze czy chce je miec. bardzo czesto jest przeciez tak, ze powtarza sie bledy wychowawcze wlasnych rodzicow.. a moi zrobili ich miliony. i odbilo sie to na mojej osobowosci jak cholera. to przez nichh mam te wszystkie leki, schizy i zanizone poczucie wlasnej wartosci. to oni sa moim klekiem. teraz to wiem. |