i mialam straszny sen. snil mi sie buziaczek... dostalam smsa: nie wiem, czy powinienem do ciebie zadzwonic, jestesmy z roznych swiatow: ja - mazury, ty - taka ekscentryczna.. w skrocie chodzilo o to, ze ze mna zerwal..
buu.. rano juz obudzilam sie cala w strachu... a tu jeszcze moja matka... brrrr....
potem zadzwonil naprawde i plakalam mu do sluchawki.. biedny, teraz mi go szkoda. ale nie moglam nad soba zapanowac. sory buzko moja. nie martw sie o mnie. jakos tom bedzie.