09:26 / 18.02.2002 link komentarz (0) | Oj jak fajnie! Obiecalam jutro wpasc do R., zeby wreczyc Mattowi butelke tequili. Szkoda, ze musze prowadzic :P
Kolega Kes przypomnial mi o czyms, co powiedzial kiedys dobry przyjaciel, ktorego juz nie mam - najlepszy dowod na to, ze mial racje. Powiedzial on bowiem co nastepuje: za szybko zyjesz, Majeczko, za duzo chcesz i za szybko sie poddajesz.
Za duzo mam chleba, a za malo masla i cienko sie rozsmarowuje.
Spedzilam cudowny, nudny weekend. Spalam do trzeciej po poludniu i wlasciwie to znowu nic nie zrobilam. No, momencik, udalo mi sie wykonczyc 3 dobre rysunki i wypracowanie na hiszpanski. Udalo mi sie tez ograniczyc ilosc mysli na temat R. do marnych 12 na sekunde i pogodzic sie z C. C. jest zly o R. Nie wiem, jakim prawem, ale jest. Powiedzial, ze jemu R. nie przeszkadza, wcale a wcale, ale jakby mogl, to by go wyeliminowal. Badz madry i pisz wiersze. A potem jeszcze zasugerowal, ze jestem zimna, kalkulujaca krowa. AMEN! Jestem w stanie sie zgodzic, aczkolwiek niechetnie. Uhhhh....wiem, wiem jak to bedzie: zostane na lodzie i tylko siebie bede mogla winic. Umowa stoi.
Z. nie napisal. Ot, przykrostka. |