00:14 / 19.02.2002 link komentarz (0) | dziś to już zupełnie co innego...
pełen relaks, żadnego zgrzytu zębami...
jakos tak mam mocne postanowienie poprawy i przekonanie ze owa poprawa nastapi...
(naiwny,0)
ponadto poczyniłem dzis kolejny krok ku nieuchronnemu rozpadkowi mojego zwiazku...
bardzo toksycznego związku...
tzw. szóstego podejścia...
bo już od dawna eks znaczy dla mnie tylko seks a przecież nie jestem takim ot zwierzakiem
reprezentuje gatunek naczelnych, najwyżej rozwiniętych (pomijając ufoki jeżeli istnieją,0)
tak więc nie samą cielesnością żyje człowiek
jedynym minusem całej sprawy jest to że zacząłem palić po roku przerwy...
ale to chyba dla utrzymania bilansu nałogów...
bo każdy ma pewien margines wypełniony przez swoje słabości...
wydaje się ze one odchodzą, a one tylko się zmieniają... |