17:36 / 27.02.2002 link komentarz (5) | Gosia nie odzywa sie podobno do Magdy, bo ta nie poczekala na nia przed wejsciem do kina, kiedy polowa szkoly szlismy na "Wladce pierscieni". Swoj gniew argumentowala nastepujaco: "Jestes okropna! Przeciez wiesz, ze ja nie wjade ruchomymi schodami sama!"... ;,0),0),0),0),0)
Tak, Gosia miewa rozne fobie. Na przyklad agorafobie. Jak bylismy na wycieczce w Slowacji, Gosia dostala ataku histerii w jednej z jaskin, kiedy to... faktycznie... szlismy waziutkimi schodami w dol po srodku ogromnej, mozna powiedziec- komnaty... A byla naprawde wielka- wzdluz, wszerz i w gore. A biedna Gosia nie miala po zadnej stronie sciany, wiec czula sie niespokojnie i musialysmy ja sprowadzac za reke. Ale na tym nie koniec. Chwile potem Gosia przerazila sie do tego stopnia, ze zlapala sie pewnego glazu (do dzis fascynuje mnie to, jak mozna zlapac sie plaskiej powierzchni i tak mocno do niej przylgnac!,0) i nie chciala sie oderwac. Wreszcie pomogl nam pan przewodnik (slowacki, notabene,0) i Gosia zeszla. Taka to byla przygoda, ktora pozniej opowiadalysmy na angielskim jako: "Gosia and her beloved rock"... ;,0),0),0),0)
A "Wladcy pierscieni" w bibliotece niestety nie bylo... Eech... Wszyscy sie teraz na to uwzieli... Poprosze Magde, zeby mi przyniosla...
A wiec jednak pomecze znow te przepiorki...
Tak bardzo chcialabym cos napisac. Ale co?? Podsuncie mi jakis pomysl, a umieszcze Was w literach koncowych! :,0) Obiecuje! No i 1% zyskow dla Was! Za inspiracje! ;,0),0),0)
A propos, ogladal ktos moze "The muse"? Calkiem zabawny film z Albertem Brooksem, Andie McDowell i Sharon Stone. Ta ostatnia pani wygladala w filmie doslownie przeuroczo! Sliczna jest i jej bardzo zazdroszcze.
Tak sie dzisiaj zastanawialam nad tym, co facetom podoba sie w kobietach. Niby utarlo sie, ze nogi, biusty i inne posladki, ale... co tak faktycznie sie liczy? I co JA moge panom zaoferowac wsrod tylu widocznych mankamentow?
Nie, no... Nie powiem, ze jestem jakas szkaradna ("W dzien pieknoscia, w nocy zas szkarada..."- to cytat. Nagroda dla tego, kto odgadnie, a odgadnac strasznie latwo przeciez!,0). Nie jestem jakas brzydka, ohydna i odrzucajaca. No dobra... Jak mnie ktos podpusci, powiem nawet, ze jestem ladna. A- jak dobrze pojdzie- nawet bardzo ladna (hehe,0). Ale mnie nurtuje pytanie, co facetow kreci? Czy kreci ich "idealna" twarz i "idealna" figura czy moze... kobieta, ktora po prostu ocieka seksem.
Hmm... No, ja na pewno "idealna" nie jestem. W kazdym razie nie wedlug utartych kanonow. Wiec czy mam w sobie sex appeal? No... moim zdaniem nie. Mowie to szczerze, bez kokieterii. Tak mysle. Ale z drugiej strony za co wiec podobalabym sie facetom?? Mysle, mysle, mysle... I nadal nie wiem. Nie rozumiem facetow, ktorym sie podobam. Naprawde. Nie, no... Ja wiem, ze jestem bardzo fajna i te sprawy- ja w ogole sie lubie i raczej nie mam kompleksow. Ja wiem, jak dzialam na ludzi. Ale... zwyczajnie sie dziwie. Przyjmuje to do wiadomosci, ale sie dziwie... :,0),0),0) Dziwne, nie? :,0)
Ale ja mam problemy... Dajcie spokoj... Jak egzaltowana panienka: "Czesc, jestem szalona 13-latka spod znaku Lwa. Slucham Backstreet Boys. Bardzo lubie podrozowac. Interesuje sie zwierzetami. Kolekcjonuje puszki po piwie. Czekam na Wasze listy. Wiek i plec nie graja roli!"... Boze... Koszmar... :,0),0),0),0),0) Nie, chyba sie nie cofam do takiego poziomu?... :,0),0),0) He, he...
Ide do lekarza.
|