olcia // odwiedzony 22680 razy // [love|skin|by|vain nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (190 sztuk)
00:17 / 02.03.2002
link
komentarz (0)
No to sie kurwa ladnie zakonczyl ten pierdolony w dupe dzien. Na rozstanie zamiast "papa" uslyszalem "kocham Cie" i czuje sie jakbym kogos zniszczyl, rozbil komus swiat - wcale mi nie jest z tym dobrze, ale dlaczego mam sie meczyc z kims, do kogo nic totalnie nie czuje i w czyim towarzystwie czuje sie zniewolony? To raczej bezsens..

.. Zwlaszcza, ze dzis poznalem kogos, przy kim czuje sie wreszcie soba, nie musze budowac swiata opartego na zludzeniach i niespelnionych marzeniach. Glupie.. Ale wiem takie rzeczy po 3 slowach, 5 minutach patrzenia na jakas osobe i nigdy sie nie pomylilem. Tylko teraz zastanawiam sie co spowodowalo, ze bylem z A. nieco ponad miesiac. Moze to, ze bylem na maksymalnej zalamce i cisnieniu na bycie z kims, moze to, ze brakowalo mi takich prostych rzeczy jak przytulenie sie, trzymanie za reke, chodzenie do kina, wspolne rozmowy o wszystkim i o niczym. Wydawalo mi sie, ze to wszystko mi wystarczy do szczesliwego zycia z druga osoba. Okazalo sie, ze nie. Wlasnie tak wygladal moj swiat - swiat, ktory byl dla mnie starannie zbudowanym refleksem a dla tej drugiej osoby byl zupelnie realny i doprowadzil do jej zakochania sie we mnie.

Ja wrocilem do rzeczywistosci, a ta osoba teraz zostala nagle wyrwana ze swojego szczesliwego gniazda i przez to czuje sie jakbym komus zrobil wielka krzywde. Zaluje czesto, ze nie jestem zwyklym meskim skurwysynem ktory by polozyl na cala sprawe laske i zyl dalej. Tak byloby prosciej. Przykro mi...
mexx