Stałem się ostatnio strasznym zgredem. Przedtem też byłem, ale nie aż takim. Przeraża mnie to, bo przecież moim głównym punktem kodeksu etycznego jest "nie robić nikomu krzywdy" a bycie zgredem siłą rzeczy rani wiele osób. Nasiliło się to zwłaszcza kiedy zerwałem z moją najważniejszą i jedyną używką otępiającą. To zresztą widać na forum nloga. Koszmar.
A teraz siedzę przywiązany do mojego czarnego fotela i tylko ręce i nogi mam swobodne. Może to pomoże choć trochę.
No i oczywiście musiałem zmienić koszulę na t-shirt, bo już nie mogłem wytrzymać.
***