20:14 / 04.03.2002 link komentarz (0) | Byłam dzisiaj na pogrzebie. jakies nudy, glownie siedzialam w aucie czytajac ksiazke. ale obiad byl dobry. typowo slaski.
ale bylam najmlodsza, potem byla przepasc wiekowa i zaczynalo sie od 40.. az po 90. same prochniaki,az wapno lecialo.
ja sie dziwie ze oni jeszcze zyja. Ale co...
byl moj kuzyn, jako jedny z przedzialu wiekowego miedzy 18-30.
potem, gdy wychodzilismy musiałam calowac milion babc i dziadkow, ktorzy mnie pamietaja jako taka mala dziewczynke, a pytali jak mam na imie. caly czas slyszalam za plecami:to ona, corka Henia, patrz jaka duza.oh! jak ona urosl.
pozniej zostalam zmuszana powiedziec zdanie po francusku i niemiecku.
jak takie staruchy sie uczepia to koniec...
|