13:53 / 13.03.2002 link komentarz (6) | Smiac mi sie chce jak dziewczyna w moim wieku mowi, ze ktos tam jest niedojrzaly. Jasne, a my jestesmy od cholery dojrzale i wiemy czego chcemy od zycia. Jestesmy mlode, a wydaje nam sie, ze wiemy wszystko. Inna sprawa przejscia, ale przejscia nie zawsze czynia czlowieka dojrzalym. Kazdy przechodzi zycie inaczej, inaczej podchodzi do roznych spraw.
Dzisiaj wspominalam z przyjaciolka jak to bylo rok temu. Bralam proszki uspokajajace, narkotyki, nie moglam poradzic sobie ze swoja waga ani z tym co sie dzialo w srodku. Dzisiaj juz odstawilam proszki, nie biore, probuje sobie radzic ze wszystkim, ale za to pije. Zarzucajac innym picie nie wcielalam do swojego zycia to w co wierzylam, mianowicie ze alkohol to jedno wielkie gowno. Wiadomo, ze okazyjnie nic nie szkodzi, ale jesli ktos picie traktuje jak 'coca cole' no to sorry. Moja mama juz nie pije, ojciec tez nie. Milo jest wracac do domu wiedzac, ze tym razem nie zostaniesz obrzucona wyzwiskami i zrownana z gownem, nie ma textow typu ' zaluje, ze jestes' itp itd. Natomiast zle jest wracac wiedzac ze ja jestem po malej dawce alkoholu, a kiedys zarzucalam to rodzicom. Zaprzeczam swoim pogladom. Czemu?
Diametralne zmiany w zyciu nastapily w tak krotkim czasie jakim jest rok. Ciekawe co mi reszta zycia przyniesie, a najciekawsze czy znowu zmieni sie cos przez nastepny rok.
|