*sobie egzystuje... a co bede sobie nie egzystowal.. a 2day w shkole byl pevnie smutek.. w koncu nei bylo mnnei tam.. wsyzscy siedizeli w sklepiku pili tymbarki wisniowe.. spiewali szanty i moje pjosenki.. recytowali moje texty.. gralal orkiestra deta... chlip chlip