19:59 / 15.03.2002 link komentarz (0) | Dzwonilem do Eli, przekazac jej wiadomosc.... chyba zniosla to lepiej, niz ja....
Mnie praktycznie glos ugrzasl w gardle i nie umialem nic sensownego sklecic...
NIe sadzilem, ze mnie to kiedys spotka....a jednak....
Trzeba stanac na nogi, w poniedzialek napisac angol... dowiedziec sie, na czym stoje i walczyc do konca - nie mam zamiaru sie poddac, chociaz wiem, ze w kapitulacjach jestem dobry.... ale nie w tej sytuacji....
I w takich sytuacjach, przydaj sie ktos, kto moze podniesc na duchu....yhhh, kurwa, bo wogole sie rozkleje.....
A tak dobrze mi sie ten semestr uklada....mam juz praktycznie zalke z seminarium w kieszeni - gosc przyjal moj plan pracy, stwierdzil, ze jest doskonaly - nic ino pisac prace mgr.... yhhh.
Musze sie otrzasnac. |