00:56 / 17.03.2002 link komentarz (2) | hmmmm ale dzien do bani, mamusia mnie o 7 obudziła i do 11 musiałam sprzątać w domq ... blechhhhhhhh ale za to potem był luzik. Nie chciało mi sie, ale poszłam do Bili, tam był V. ehhhh chyba mi z nim przeszło, ale jeszcze coś jednak trzyma. W kazdym badz razie był najarany i mu odbijało na maxa .... tak bardzo ze połamał kija od bilarda, ale pan L. go schował i hm chyba bedzie looz (no wkoncu on kosztuje ok. 70 zł hehe,0). Nawet zobaczyłam na live osobe którą jush bardzo długi czas nie widziałam ....... ehhhhhh ide spać..... |