23:43 / 23.03.2002 link komentarz (2) | gyyyyyyhhhh....wrocil znowu. Jak mnie to rozstraja, trzy dni euforii, tydzien czekania, tydzien zapomnienia, jeden dzien rezygnacji, trzy dni euforii...i tak dalej. To sie musi wreszcie skonczyc. Obowiazkowo. A on, na dodatek, zbiera sie najwyrazniej do jakiejs deklaracji. Tak sie nie robi. Nigdy go nie ma. Z jakiej racji mam siedziec na dupie i czekac na dobre slowo? Nawet moj pies jest madrzejszy i jak jej powiem, ze dostanie czekolade jutro, to nie czeka, tylko idzie i gryzie kosc. Kuuuuurwa. |