Mam nowe spodnie i jestem po obiadku. Tak mi jakoś ciężko na żołądku i to nie z powodu tego śledzia postnego, jaki niedawno skonsumowałem. To nakręca się powoli spirala tęsknoty za ukochaną istotą. Już podświadomie kombinuje jak się na Nią natknąć. Coś wymyślę. Zawsze coś wymyślam i cieszę oczy każdą sekundą. Potem, wieczorem, leżąc w łóżku odgrywam to wszystko na nowo. I jeszcze raz.
Cholera, ale mnie dziś wzięło... |