Niekończąca się
historia
OsobyalfabetycznieBa. - Lubi śpiewać. I nieprzeciętnie dobrze jej to wychodzi. Nie tylko śpiewanie zresztą. Em. - Informatyk, amigowiec, ostatnio trochę kluturysta ;-). Kk. - Dobry kolega z pracy, znamy się jeszcze ze studiów. Ma. - Sąsiadka, ale Wy wszyscy, którzy pomyśleliście "aaaaaa, sąsiaaadka..." wrzućcie na luz ;-). Mr. - Pokazała mi jako pierwsza, ile kobieta może znaczyć w moim życiu, a potem pokazała mi co to znaczy to wszystko stracić. Sz. - Biznesmen podobnie jak Li. ale znacznie bardziej wytrawny i zahartowany. Niejeden rząd już przetrzymał. |
2002.04.18 18:00:15 · link · komentarz (2) Z pewną nostalgią zaobserwowałem, że od dwóch dni nie pojawia się w sieci Gladiator Porfirionus ibn Hacker vel Mr.. Wypuszczane potajemnie pingi odbijają się żałośnie od wiszącego gdzieś w powietrzu końca kabla przyozdobionego końcówką RJ-45. Wyobrażacie sobie na pewno jakie męki musi przeżywać pozbawiona dostępu do Kręgu Zła... Eeeemmm, co ja napisałem? Do IRC-a miało być ;-,0). Pewnikiem jej admin nie zdaje sobie jeszcze sprawy w jakie błotko wdepnął, a właściwie należałoby powiedzieć, że siedzi w tym błotku po swą niemytą od tygodnia szyję. No ale tak to już jest, że niektórzy mają w życiu pecha. Tak jak ja dzisiaj, kiedy to wpadłem na nienormalny zupełnie pomysł pójścia do kina na film "Zawód - szpieg". Nienormalność zaś tego pomysłu tkwiła w godzinie seansu na jaki się wybrałem, a była to 14:45. No i niestety dowiedziałem się że jestem jedynym wariatem, który wpadł na taki pomysł, a film grają od 6 osób na sali. Cóż za upadek kinematografii... DivX i MPEG niech będą wyklęci na wieki wieków. Amen. Pójdę na 20:15 ;-,0). Co by tu jeszcze, a... Moja przeglądarka tekstowa działa coraz lepiej, czuję, że dziś dopiszę wyrównanie do prawej, centrowanie i justowanie, no i wreszcie rozprawię się ze scrollerem. Potem będzie można ostrożnie poprzyglądać się HTML-owi i ciemnym layoutom jego. A póki co, to weekend się już zaczął i bardzo mi z tego powodu przyjemnie :-,0). |