13:38 / 20.04.2002 link komentarz (1) |  - Psssst! Jesteś tutaj? 
 - A gdzie mam niby być? I po cholerę ci ta cała konspiracja? ON już dawno sobie poszedł. 
 - Ostrożności nigdy nie za wiele. 
 - To siedź cały czas w kościele! A lekko nasączony ryzykiem, rozkoszny smak prawdziwego życia, to co? 
 - Ale to niebezpieczne, i w ogóle... 
 - Wiesz co? Czasem naprawdę żałuję, że nie mogę cię... Czy ja powiedziałem "czasem"? Ja, #&@#, cały czas żałuję!! 
 - No co ty? Nie lubię jak tak żartujesz. Powinieneś naprawdę się trochę uspokoić. Pomyśl sobie o czymś przyjemnym... 
 - Cały czas myślę! Twoje charczenie milknące wraz ze wzrostem nacisku moich palców na twoim gardle. Ten stłumiony gulgot i rzężenie milknące powoli. Ah! Toż to muzyka dla mych uszu. A potem... Cisza! Błoga, cudowna cisza. Wiesz? Miałeś rację, od razu mi lepiej. 
 - Nie uważasz, że jesteś trochę nadpobudliwy? Może chciałbyś o tym porozmawiać? To mogłoby ci pomóc. Chyba mam coś specjalnie dla ciebie. Oddam ci swojego Albercika. Moglibyście się zaprzyjaźnić. Opowiedziałbyś mu o swoich problemach, i może razem udałoby się wam znaleźć jakieś wyjście. Zrobiłem go kiedyś ze swojej skarpetki. Bardzo wiele razem przeszliśmy, i dużo mi pomógł. O, zobacz. Prawda, że uroczy? Jeśli martwisz się, że będzie mi go brakowało, to nie przejmuj się tym. Zrobię sobie nowego. Została mi jeszcze druga skarpetka. 
 - ... 
 - Czemu nic nie mówisz? 
 - grrrrrr.... 
 - Wiesz, niezbyt mi się podoba sposób w jaki na mnie patrzysz. Wydaję mi się, że powinieneś się rozluźnić. Masz, potrzymaj Albercika... 
 - Ty pop#$@y świrze!!! Zabierz ode mnie tego śmierdziela!! 
 - Nie daj się ponieść emocjom! Zrób głęboki wdech i wydech, i policz sobie do dziesięciu... 
 - Jeden trup!!! Drugi trup!! Trzeci trup! Czwarty trup... 
 - To powinno ci pomóc. Mogłeś przecież zranić moje, jakże delikatne, uczucia. Wtedy byłbym bardzo smutny. 
 - Zabiję cie!!! Ty #@&%#!!!!! 
 - MILCZEĆ OBOJE!!! NATYCHMIAST!!! NIKT NIE BĘDZIE TU ZABIJAŁ OPRÓCZ ZEDA I MNIE!!! 
 - ...o rzesz, no to wpadliśmy...  |